Bar Orientalny Nam Ninh

Pyszne jedzenie zarówno na miejscu, jak i w dostawie. Próbujemy za każdym razem czegoś innego i wszystko jest super!
Jedynie mogę się czepiać co do czystości stołów i parapetów.

Zamówiliśmy dziś pad thai’a.. mocno średni.. makaron był jednym wielkim ulepem. Jak dla mnie ktoś to zrobił, wystygły i zostało przegrzane w całym opakowaniu. Poza tym, nie wiem od kiedy w pad thai’u jest brokuł, cukinia i papryka. Surówka zjełczała, strach jeść. Plus te chemiczne świecące sosy.. wszystko złożyło się na ocenę 2!

Bardzo miła i sympatyczna obsługa. Dania podane gorące. Wszystko smaczne i świeże. Ceny bardzo przystępne. Na pewno wrócę.

Dziś zamówiłem u nich ostatni raz. Porcje o połowę mniejsze niż zazwyczaj. Oprócz tego niemiła pani przy telefonie twierdzi, że ona nie ma wpływu na to co robi kucharz. Omijać szerokim łukiem. Zamówiliśmy dwie porcje. Surówka to 1/3 pudełeczka. Oszukują na porcjach!!!! Na pewno jeśli chodzi o dowóz, nie wiem jak jest na miejscu ale na 100% już tam nie będę zamawiał.

Bardzo smaczne jedzenie w przystępnej cenie. Na plus bardzo przyjemna obsługa - zwłaszcza Pani w zielonych włosach. Do tego restauracja przyjazna pieskom.

Jedzenie jakościowo dobre, ale co coraz mniej daja, surowka dzisiaj byla nieświeża i na dodatek smierdziala a sos (jak widac na zdjeciu) ilościowo masakra… Bylem klientem przez 2 lata, czesto jadałem u was i nie pozwoliłem powiedziec zlego slowa o was ale od dzisiaj to sie zmienia… Poprawcie to bo naprawde byliście bez konkurencyjni na Ursusie

Jedzenie nie najgorsze. Zupa fajny smak nie sama woda. Wieprzowina w miarę dobra choć faktycznie warzywa spolszczone i pokrojone grubo ale mięsa nie jest mało na talerzu. Do tego chyba wygodniej jak podawane jest na dużym talerzu razem wszystko a nie osobno ryż z surówką. By ocenić trzeba spróbować więcej potraw.

Kiedyś mój ulubiony chińczyk, dziś jest na szarym końcu. Porcje są mniejsze a ceny dużo większe, najadam się jednym daniem tylko dlatego, że dokupuje do niego dodatkowe mięso bo mięsa w daniu standardowo tyle co kot napłakał, w daniu przeważają warzywa. Surówka to dramat ja bym się wstydził w ogóle ją dawać, całe 58g surówki ważąc razem z pojemniczkiem, surówki na dwa nie duże widelce!!! Osobiście niestety już nie polecam. Rozumiem dużo większe ceny inflacja itd. ale jak się podnosi ceny tak mocno to nie można jednocześnie zmniejszać porcji i to mocno zmniejszać. Kiedyś był cały pełny pojemnik surówki około 200g dziś 58g z czego 10g około waży pojemnik.