KARCZMA POD STRZECHĄ

Pierwszy i ostatni raz zamawiam tu. Żurek z podwójnej porcja kiełbaski prawie bez kiełbaski i z dużymi kawałkami nieugotowanych ziemniaków, sałatka ma poprostu niesmacznego kurczaka i prosto kawałki chleba. Nie polecam flaki byli ok wydane 75 zł z dostawa oraz opakowaniem, 1 gwiazdka za flaki bo były nie najgorsze :)

Sympatyczna obsługa nie robi problemów przy aranżacji stolików (byliśmy w grupie 6 osób i w innej restauracji w rynku kelner uznał, że taka duża grupa będzie mu blokowała przejście - tak, tak dobrze się powodzi płockim restauracjom skoro można odmówić grupie wygłodniałych osób). Bardzo dobre jedzenie - pyszny tatar, sałatka z gruszką, zapiekane ziemniaczki. Dobre piwo o rewelacyjne nalewki. Bardzo polecam na sympatyczny i bezpretensjonalny wieczór.

Świetne stylowe miejsce na posiłek.
Bardzo miła obsługa. Wyśmienita atmosfera.
Posiłki bardzo pyszne i duże porcje.
Lokal cieszy się dużym powodzeniem, więc polecam rezerwację z wyprzedzeniem.

Na plus :
- duże i smaczne porcje
- miła obsługa
- szybkość podania oraz ilość kelnerek, nie trzeba długo czekać mimo dużej ilosci osób
- można zjeść na zewnatrz, na tarasie
Na minus :
- muzyka klubowa - nie pasująca do klimatu miejsca
- klimatyzacja rozkręcona tak ze w lokalu jest za zimno

Na zdjęciu przystawka - ziemniaczki z sosem, watróbka z frytkami, sałatka z ziemniakami oraz pierogi.

Super klimat miejsca - jak chatka w górach, jedzenie bardzo dobre i wg mnie przystępne cenowo, wzięliśmy zupy - żur i czerninę, które były smaczne, oraz pierogi - z mięsem i kurkami, były SZTOSOWE i wrócimy tutaj kiedyś dla samych właśnie pierogów 😍 Minusik za obsługę, które się nie spieszyło nas obsłużyć

Mile, klimatyczne miejsce z dobrymi posiłkami i bardzo sympatycznym kelnerem. Posiłki podane szybko, wyglądały estetycznie i były bardzo smaczne. Pyszny sandacz i pierogi z kurkami.

Bardzo klimatyczne miejsce, jedzenie bardzo smaczne, domowe. Jedyną uwagę mam do małego wyboru nalewek, w karcie było ich sporo ale dostępnych już mało. Obsługa miła, czas oczekiwania na dania nie był długi mimo pełnego obłożenia lokalu, kolejka była już przed wejściem.

Do "Karczmy..." trafiłam z polecenia. I szczerze mówiąc, byłam bliska poddania się, gdyż przeraził mnie tłok, konieczność czekania na stolik w kolejce w rozlewającym się wokół hałasie trwającego właśnie festiwalu Audioriver. Na szczęście doczekałam się stolika w środku, dzięki czemu odczułam ulgę ze względu na istotny spadek decybeli.

O dziwo, czekanie na przyjęcie i realizację zamówienia było szybkie i sprawne. Duża liczba kelnerek i kelnerów zapewniła szybką obsługę. Z podziwem obserwowałam ich pracę, ruchy, ekwilibrystykę z omijaniem siebie nawzajem niosąc po kilka talerzy na raz.

Z krótkiej karty udało mi się zamówić danie niebanalne: gołąbki z kaszą gryczaną i grzybami. Danie przepyszne! Gdyby tylko ziemniaki do nich nie były przesolone..., ale cóż, nie można mieć wszystkiego ;-)