Restauracja ELIOT

Miejsce z zewnątrz zdecydowanie nie zachęca do odwiedzin, w zasadzie niewidoczne z drogi, zarośnięte, zaniedbany ogród. Udogodnienia dla niepełnosprawnych, które zapewne zostały wymuszone na właścicielu, w ogóle nie spełniają swojej roli, podjazdy dla wózków są zarośnięte tak, że praktycznie bezużyteczne.
Natomiast w środku elegancko, choć pięknie zestawione stoły, wręcz przesadnie, jak na to miejsce, wprowadzają pewien niepokój. Absolutną przesada jest krzyżyk zawieszony na kratce wentylacyjnej. Jeśli chodzi o jedzenie, to mam mieszane uczucia, na 8 zamówionych dań, połowa była OK. Pozostałe ocenione kiepsko. Dopełnił to, spalony placek ziemniaczany.
Z kuchni dochodziły głośne kłótnie, ukwiecone soczystymi wulgaryzmami. Czy jeszcze zatrzymam się tam na posiłek? Zdecydowanie nie.

Bardzo fajny lokal fajne osobne sale i parkiet do tańczenia osobno od sal jadalnych. Świetne rozwiązanie bo muzyka nie przeszkadza w rozmowach gości.

Jedzenie bardzo dobre,zamawiałam placek po węgiersku i był bardzo smaczny,plus deser który też mi bardzo smakował,także jak dla mnie spoczko

Zatrzymałam się tam w drodze powrotnej. Zamówiłam Rissotto z menu. Niestety to co otrzymałam to był zwykły ryż, z mrożonymi warzywami (jest wiosna sezon warzywny w pełni ) oraz kurczak smażony na patelni.
Do tego wszystko wymieszane razem i polane olejem, wsadzone do miski, uciśniete w niej i wywalone na płaski talerz. No nie powala.
Zjadłam bo byłam głodna i to byłoby na tyle. Plus za możliwość płacenia kartą, ale blokiem już nie można.
Więcej raczej się tam nie zatrzymam.

Bardzo dobre i świeże jedzenie, porcja solidna i miła obsługa. Polecam!!!

Wszedłem 2 h przed zamknięciem, wszystkim zajmowała się właścicielka, obsługiwaniem baru, kuchnią i podawaniem do stołu.
Na poczekaniu słychać było 2 razy dźwięk mikrofalówki, (ziemniaki, pieczeń)
Jedzenie pomimo tego że odgrzewane nie było złe, kwestia przyprawienia pod siebie solą i pieprzem.
W środku wygląd jak by zaraz miała się tam odbyć komunia, moim zdaniem za bardzo przesadzone .
Koszty mojej wizyty to piwko 7 zł oraz ziemniaczki, pieczeń i porcja surówek to 24 zł.

Rozsądna cena. Spora wilgoc w łazience, na minus mała umywalka i zasłona z ceraty pod prysznicem. Jedzenie monotonne. Pokój czysty i wygodny. Obsługa w resteuracja płci żeńskiej trochę nie za miłą.

Polecam pyszny żurek