Restauracja Mazurska

Bardzo dobry wystrój, dobra okolica. Pyszne naleśniki z twarogiem i jagodami. Miła obsługa. Ładne toalety.

Piękna restauracja w urokliwej wsi Krutyń.Z ogromnego tarasu widać rzekę.Rosół był wyborny z aromatem lubczyku.Spróbowałem piw regionalnych ,bardzo ciekawy smak.Jadłem też pierogi z mięsem i karmelizowaną cebulką,pyszne,bardzo smaczny farsz i ciasto.Moja żonka fileta z sandacza w sosie czosnkowym,również bardzo smakował.Zresztą jak zawsze.Obsługa profesjonalna i przemiła.Wszędzie czyściutko.Mnóstwo zadbanych kwiatów.Polecamy!Dziękujemy!

Dania bardzo przeciętne, grube ciasto na pierogi, farsz słabo doprawiony. Dodatkowa gwiazdka za miłą obsługę oraz za miody 😋

20 min czekania na kartę, po którą i tak trzeba było samemu iść... Pan po podejściu do lady łaskawie powiedział że "jakaś karta może się znajdzie". Po kolejnych 20 minutach kelnerka podchodzi i mówi że czas oczekiwania kolejne 50 minut... Podjęcie do klienta bardzo średnie, obsługa nie wie co robi i ilu gości jest na sali. Olewczy stosunek do klienta, nie polecam. Po 40 minutach wyszliśmy nawet nic nie zamawiając... Zaznaczam, że ludzie wokół byli obsługiwani, więc kelnerki po prostu nie wiedzą co robią.

Najchętniej to jeśli bym mógł to bym dał tylko pół gwizdki, za zupę pokrzywowa i to wszystko . Byliśmy dużą rodzina , na zewnątrz wygląd zachęca ale sam czas oczekiwania i jedzenie bardzo kiepskie, mamy wrażenie że placki ziemniaczane i surówki są ze sklepu typu BIEDRONKA reszta jedzenia po prostu zjadliwa " nie zachwyca" każdy myślał że zje coś dobrego mazurskiego a tu wielkie rozczarowanie. Powiem w prost , omijajcie szerokim łukiem tą restaurację.

Rzadko się zdarza że wystawiam tak kiepską opinię ale ewidentnie coś nie tak jest z tą restauracją (dawno nie miałem sytuacji żeby nie zostawić napiwku). Jakość obsługi (szybkość) woła o pomstę do nieba mimo iż obłożenie było max 50%, na napoje czekaliśmy ok 15min. Pomiędzy pierwszym i ostatnim daniem głównym było ok 40min różnicy! W sumie jedna osoba czekała na jedno danie prawie 1h od zamówienia. Samo jedzenie też pozostawiało wiele do życzenia, dość przeciętne (sandacz filet), prawie zimne, ziemniaki nie świeże w jakimś dziwnym tłuszczu. Cena też dość wygórowana do poziomu. Lepsze jedzenie i większe porcje w lepszych lokalach w Mikołajkach. Widać tutaj nastawienie na jednorazowego klienta po spływie kajakowym. Nawet przy samej płatności otrzymaliśmy rachunek bez jakiegokolwiek pytania o formę płatności i znowu musieliśmy czekać aż ktoś łaskawie podejdzie zakończyć transakcję. Zdecydowanie odradzam.

Był to mój pierwszy wyjazd na Mazury i szukaliśmy miłego miejsca w którym będzie można zjeść domowe jedzenie. Niestety trafiliśmy TUTAJ. Miejsce to nie ma nic wspólnego z dobrym smakiem.
Kawa jak z automatów nescafe, sztuczne obrzydlistwo. Schabowy smakował jak smażony na starym oleju, rozbity do 2 mm. Ziemniaki nieświeże. Mizeria to pocięte ogórki polane śmietaną i pieprzem, zero soli. Stoły brudne, klejące od piwa. Wszędzie pełno much.
Tak więc podsumowując -ceny wysokie, jedzenie fatalne, niewspółmierne do cen. W dodatku cały dzień ciążyło na żołądku. Dzięki takim miejscom człowiek odpuszcza sobie na drugi raz wypad na Mazury. Nie dziękuję.

Jedzenie może i dobre, smaczne, ale tylko w moim przypadku. Na wejściu pies właściciela biegający po restauracji to nie jest normalne, w dodatku w ziemniakach, które zamówiliśmy były jakieś paprochy przypominające sierść... Mam nadzieję, że to jednak nie była sierść. Miejsce bardzo ładne, trudno polecić komuś taki lokal