Rybki z pieca - bardzo smaczne i ceny jak wszędzie - nie tanio ale nie bardzo drogo , surówki przepyszne i świeże :) zupa pomidorowa - domowa na rosole, smaczna :) cały ogródek w środku fajnie zaaranżowany z muzyką na żywo. Minus za obrażone Panie w części z barem i drinkami. Dorzucam paragon, nie ma tam wliczonych napoi, które kupuje sie w barze obok.
Dominik Charciarek2 lata temu
Tanio nie jest. Byliśmy kilka razy ale to głównie ze względu na drinki. Obiad - mięsne dania wydawane zza lady więc nie są na bieżąco przygotowywane natomiast ryby smażone na miejscu. Niestety trzeba trochę na nie poczekać. Dość smacznie.
Maja Banasiak2 lata temu
Wróciliśmy tu po dwóch latach i nie zawiodłam się ani trochę. Sandacz z pieca rewelacyjny 👌 Porcje na tyle duże, że dla mniejszych dzieci warto wziąć 1 talerz na dwoje. Do tego miejsce ciekawie urządzone.
Adam Ka2 lata temu
Dorsz, porcja duża ale smak fatalny. Coś między zepsutą rybą a u wędzona na jakimś drewnie z rozbiórki garażu. Cena wysoka nie odstajaca od innych przy plaży. Zdecydowanie nie polecam
HermMargo HermMargo2 lata temu
Ryba nieświeża, dorsz ewidentnie mrożony co najgorsze gumowy nie dosmażony, sandacz źle pachnący. Jednym słowem tragedia omijać miejsce z daleka.
Tro Kadero2 lata temu
Fajne miejsce. Są stoliki przy samej promenadzie z widokiem na morze. Szeroki zakres usług od kawy i ciast poprzez drinki w barze do dań obiadowych. Obsługa sprawna i sympatyczna. Szarlotka zawsze dobra. Szkoda, że przyjemność picia porannej kawy i słuchania szumu fal psuje łomot muzyki z drink baru, hałasy automatów do gry i palacze papierosów.
Luhashamaru2 lata temu
Kelner stosujący naciąganie bez informowania o cenach. Na pytanie jaka jest waga ryby na którą nas namawiał , odpowiedział że jak dłoń, nie odpowiedział jaka waga, po czym przyniósł 3 ryby po ok.800gr każda. Jest to jawne naciagnięcie klienta. Nikt normalny nie spodziewa się otrzymać prawie kilogram ryby jako jedną porcję. Tylko ktoś nie normalny, chciwy, pazerny i do tego z żyłką oszusta i jeszcze bandyty (w rozmowie z szefem , sam szef a wcześniej kelner rzekli do nas " chcecie mieć problemy?" Ponadto złodziejska sprzedaż wygląda tak, że kelner pyta się czy chcemy cytrynę do ryby, co wszędzie jest normą, przy czym nie poinformował nas że za cytrynę zapłacimy 10zl (!!!). Złodzieje po prostu i naciągacze. Dodatkowo kłamcy. Twierdzą że rybę smażą na płytkim tłuszczu, a dostaliśmy rybę spaloną we frytkownicy na wątpliwej świeżości oleju. Pytając o sos vinaigrette kelner odpowiedział że robią sami. Fakt , sami mieszają wodę z prochem z Knorra, nie dodają nic oliwy. Później podają Ci do sałatki widelec i łyżkę. Po co łyżka? Bo sałatka jest jak zupa. Liście sałaty pływają dosłownie w płynie wodnym, który tutaj nazywają vinegretem. Pojęcia o gotowaniu zero. Za to pojęcie o oszukiwaniu klientów - bardzo duże. Przestrzegam wszystkich przed tą budą gdzie łupie disco polo i brzęczą maszyny poustawiane w każdym wolnym miejscu. Uważać na kelnerów "polecających" dania. A najlepiej omijać tę budę szerokim łukiem. A szefem powinni zainteresować się policjanci, bo ewidentnie typ z pod ciemnej gwiazdy, z wypacykowaną fryzurką udający hojraka. Nie dopuszczalne jest żeby zastraszać klientów słowami "chcecie mieć problemy?" po oznajmieniu przez nas że jedzenie było w połowie nie do zjedzenia i oczekujemy rabatu. Tym bardziej że rachunek za 3ryby 2 piwa i wodę wyniósł nas 600zl! Podsumowując: Kulinarna Katastrofa pod dachem oszustów. Dla chętnych mogę przesłać zdjęcia tychże "potraw"
Renia Bednarska2 lata temu
Jedzienie nie najgorsze ale ceny maskara !!! Właściciel ma gadanie i naciąga klientów na kasę, za dwie ryby, surówki, napoje i makaron zapłaciliśmy jak w pięciogwiazdkowym hotelu. Mało tego bez żadnego pokwitowania. Porażka. Byliśmy pierwszy i ostatni raz.😡
cały ogródek w środku fajnie zaaranżowany z muzyką na żywo.
Minus za obrażone Panie w części z barem i drinkami.
Dorzucam paragon, nie ma tam wliczonych napoi, które kupuje sie w barze obok.