Carrefour Market

Tydzień temu byłem na zakupach w tym Złodziejskim markecie. Pomidory, cena przy nich 5,99. Na kasie 11,99 czyli 2x więcej. Kapusta pekińska cena 3 zł na kasie 4 zł. Dziś sytuacja z pomidorami powtórzona. Wiem przy dużych zakupach to może mała różnica. Ale jeżeli sklep dziennie sprzeda 100kg to ma dodatkowe 600 zł które ukradło nam klieta. Nie wspomnę że ceny prawie wszystkich artykułów są droższe o Ok 20% niż w biedronce.

Duży sklep, bardzo duży. Wybór towarów też duży. Jest piwo kraftowe ale nie w lodówce. Bardzo duży parking, na parkingu lody (mogą być). Są stojaki na rowery. Ochroniarz palący przed wejściem to porażka.

Kolejki nie było może tak trafiłem. Ale pani z obsługi przy kasie ani bee ani mee.
Straszna ani dzień dobry dowidzenia,i narzekanie do drugiej kasierki jak ona zmęczona nie jest.ja więcej zakupów tam nie zrobię.

Dobre zaopatrzenie tylko te ceny wyższe niż u konkurencji. po co tak?

No tak byłem tu ale zadałem pytanie na które nie otrzymałem odpowiedzi - dlatego 4 gwiazdki dałem teraz.Generalnie robię zakupy gdzie indziej ze względu na Wasze ceny . Niestety nie widzę uzasadnienia żeby przepłacać czasmi nawet i 30%

Dość dobrze zaopatrzony sklep, jednak spotkałam się z o wiele lepszymi i większymi Carrefourami. Ten jest bardziej jak rozbudowana biedronka, a na dodatek prawie zawsze na cztery możliwe kasy jest czynna tylko jedna, co powoduje czasami naprawdę spore kolejki. Gerberki troszkę droższe niż w Rossmanie parę metrów dalej 🤷

Kolejki na 10 metrów to norma. Jak ktoś lubi dłużej postać niż robić zakupy to polecam

Dobrze zaopatrzony sklep, bogata oferta i różnorodna, dużo ciekawych produktów innych niż zazwyczaj w sklepach, niestety znacznie drożej w porównaniu z dyskontami.

Wracałem dziś z pracy i postanowiłem że zrobię zakupy w Carrefourze. podeszłem do stanowiska gdzie są wędliny panie które tam obsługiwały udawały że mnie nie widzą , wstałem tam około 10 minut nagle podeszła pani która chciała kupić pani obsłużyła panią później jeszcze jedną panią i jeszcze jedną panią i dopiero później na samym końcu podeszła do mnie chociaż mimo to ja stałem jako pierwszy zastanawia mnie jedno kto zatrudnił takie panie do sklepu panie które sprzedają wędlinę i mięso obsługują najpierw swoje znajome a później dopiero zwykłych klientów .