Piwnice winne

Miła pani wpuszcza na swoją działkę na której jest wejście do piwnic. Piwnice są wielkie,piętrowe i robią wrażenie. Dobrze zabrać własne latarki.

Miejsce można zwiedzać dzięki uprzejmości gospodarzy - piwnice są na terenie prywatnym, wejście z gospodarzem od ul. Jana Pawła II 4.

Polecam przejść się i wysłuchać historii tego miejsca - niesamowite. Natomiast samo w sobie, bez otoczki historycznej - mało ciekawe, ot korytarze ceglane pod ziemią.
Nam się podobało :)

Miejsce z zewnątrz niewidoczne, znajduje się na prywatnej posesji i należy zwiedzać z przewodnikiem, którego opowieści wzbogacają wartość i znaczenie obiektu jak i miejscowości Frydman. Korytarze długie na 100m w dwóch poziomach.

Piwnic dwupoziomowych nie polecam. Tokaju przechowywango tam od 300 lat niema. Nabawiłem się stęchlizny płuc. Lepiej skoczyć do pobliskiego sklepu spożywczego i sączyć wino. Absolutnie odradzam saczenie stalaktytów zwisających w piwnicach. Bo późniejsze stalagnaty łamią kości.

Fantastyczne, mistyczne, schowane, zapomniane miejsce. Tel. 182851982

Bardzo fajne miejsce. Brak dokładnych drogowskazów ale wejście jest od ulicy J.P.II nr 4 żółty dom. Jak gospodarze będą mieli chwilę to udostępnią piwnice za drobną opłatą. Naprawdę warto ale trzeba pamiętać o dobrych latarkach.

Przykro ale nie znalazłem kiepsko oznaczone nie ma się kogo zapytać zrezygnowałem

Jako dziecko chodziliśmy do piwnic bawić się w chowanego. Mam nadzieję że kiedyś doczekam renowacji tego obiektu.