Baszta więzienna w Raciborzu

Baszta miejska z cegły w obrębie murów obronnych

Niezbyt ciekawe miejsce jak na atrakcję turystyczną.
Co jakiś czas obok baszty na parkingu organizowane są huczne imprezy.

Basztę wybudowano około 1574 roku po pożarze miasta. Przy baszcie zachował się fragment murów obronnych. Niestety nie można jej zwiedzać.

Przyjechaliśmy do Raciborza zobaczyć zamek. Przy okazji chcieliśmy zobaczyć Basztę więzienną, tym bardziej, że znajdowała się parę minut dalej. Przyjechaliśmy na miejsce i co? Baszta została "upiększona" rządkiem różowych kubełków, które zostały tuż pod nią postawione. Serio nie można było ich dalej postawić? No nie wiem... Może z tyłu, w tym zarośniętym i pełnym zataczajacych się meneli parku?

Jeden z najważniejszych budynków Raciborza . Znajduję się za rynkiem . Nie powala swoimi rozmiarami więc nie myślcie sobie że to najwyższy budynek w mieście . Obiekt jest oczywiście zamknięty . Zwiedzenia możliwe jest tylko od zewnątrz . Wisi tu parę tablic informacyjnych z których możemy liznąć kawałek historii . I to w zasadzie tyle .

Zawody przeszkód owo-terenowe pod basztą.

Baszta w Raciborzu została wybudowana po pożarze miasta około 1574 roku. Usytuowana była w ciągu murów obronnych. Prawdopodobnie pierwotnie baszta miała tylko trzy ściany i była otwarta od strony miasta. Zbudowana została na planie prostokąta, w trzech czwartych wysokości przecięta była silnie profilowanym gzymsem, ponad którym znajdowały się strzelnice. Pierwotnie budowla oprócz dawania schronienia obrońcom pełniła także rolę więzienia. W XVII wieku mieli być w niej więzieni mistrzowie masarscy, których oskarżono o zawyżanie cen. Obecnie budowla posiada cztery ściany, a w ich narożach cztery kwadratowe wieżyczki. Do baszty przylega fragment murów miejskich.

Miejsca sprzedaży:
Raciborskie Centrum Informacji, ul. Długa 2
Zamek Piastowski w Raciborzu - punkt IT

Byliśmy tam 29.09.2019 i baszta była zamknięta. Brak jakiejkolwiek informacji o czymkolwiek. Nie wiadomo czy będzie otwarta dla zwiedzających, czy już nie... Z wcześniejszych opisów w internecie wnioskuję, że to było ciekawe miejsce. W drzwiach nie było nawet klamek... Szkoda.