Przychodnia weterynaryjna - Andrzej Jarzębowski

Od 35 lat jestem klientką gabinetów weterynaryjnych doktora Andrzeja. Moje zwierzaki pieski: Tusia,Joko obecnie Rosa oraz kotki Psotka I Filip przeszły w nich wiele poważnych zabiegów i zostały wyleczone z wielu chorób. Dzięki tak a nie inaczej urządzonym gabinetom zawsze czułam się komfortowo i bezpiecznie bo moi podopieczni i ja mogliśmy liczyć na szybką konsultację z innym lekarzem gdy było to konieczne.
Nie mają znaczenia jakiekolwiek niedogodności typu organizacyjnego jeżeli kiedykolwiek się przydażyły, otrzymana pomoc zrekompensowała wszystko.
Wielki szacunek I podziękowania dla wszystkich pracujących tam LEKARZY

Moje zwierzaki od zawsze są pod opieką dr Jarzębowskiego i jego lekarzy. Każdy problem rozwiązywany jest bezproblemowo, zabiegi wykonywane są perfekcyjnie, zwierzaki zadowolone. Polecam 👌

Wiecznie nie da się dodzwonić, a jak się dodzwonisz to stwierdzają że jest za dużo osób przy rejestracji i masz zadzwonić za 15 minut. Dzwonisz, po czym nie odbierają. Ale co tam jedna negatywna w morzu samych przychylnych, proponuję jednak poprawić funkcjonowanie rejestracji, bo jedyne czego doświadczyłam medycznego od was to podniesione ciśnienie.

Wspaniali ludzie! Pomogli wyprowadzić mojego psa na prostą po tym, jak inny weterynarz zignorował jego pogarszające się zdrowie. Co prawda, pies do końca życia będzie musiał przyjmować tabletki, ale żyje, funkcjonuje i już nie "znika" nam w oczach. Natomiast jeśli chodzi o opiekę nad gryzoniami, to Pani dr Kapłon robi super robotę! Moją świnia morska jest po wycięciu kaszaka i praktycznie nie widać blizny. :)

Super gorąco polecam

Super przychodnia, daję najwyższą ocenę, bardzo miła obsługa, zawsze życzliwa i pomocna o każdej porze, przede wszystkim skuteczna, naprawdę najwyższe laury dla pracowników, Szacunek dla wszystkich lekarzy tej przychodni.

Na szefa weterynarii na Śląsku mówią 'Igła'. Usypia dzikie, bezpańskie zwierzęta. Rzadko, o ile w ogóle, próbuje je leczyć. Osobiście nie mam z nim dobrych doświadczeń. Kilka lat temu podał zbyt dużą dawkę narkozy mojemu czworonogowi podczas zabiegu. Na sygnały, że zwierzak się nie budzi nie reagował. 1,5 rocznemu zwierzęciu nie wytrzymało serce. Nie polecę wam kogoś, kogo uważam za człowieka bez jakichkolwiek pozytywnych uczuć względem zwierząt.

Po kilku miesiącach leczenia naszego kota w innej przychodni trafiliśmy tutaj do pani Anety Musik, która jest świetnym lekarzem. Polecam jeżeli chcecie szybko i skutecznie wyleczyć swojego kotka. :)