Dorenda Jerzy, Lorek Piotr. Przychodnia weterynaryjna

Panowie zadecydowali o leczeniu kota antybiotykiem (rzekomo covid-19 skutkujący zapaleniem płuc, który przeszedł na kota).
"Kuracja" trzytygodniowa w rezultacie CAŁKOWICIE WYNISZCZYŁA organizm.
Od początku nie przeprowadzono ŻADNYCH badań diagnostycznych.
Na ostatniej wizycie stan był tragiczny. Powiedziano mi, że wszystko idzie w dobrą stronę, a kot nawet nie został osłuchany. 💉➡💵➡✋👋Następnej wizyty nie dotrwał...
Profesjonalizm?

Lekarz z powołania ... mimo że placówka nie jest czynna 24h lekarz potrafil otworzyć placówkę i przebadać psa w naglym przypadku... mimo ze nie było ratunku dla pieska to polecam w 100 % . Jedyny lekarz weterynarii który nas nie zignorował i w późnych porach wieczornych ukrócił cierpienie psa

Pan Doktor to weterynarz z powołania. Jako jedyny pomógł naszemu pieskowi w cierpieniu, pomimo że obdzwoniliśmy chyba wszystkich weterynarzy w okolicy. Gdyby byla możliwość to dałabym milion gwiazdek, a nie tylko 5. Polecamy w 100% i jeszcze raz dziękujemy z całego serca.

Bardzo dobrzy weterynarze. Piotr Lorek specjalista od kotów. Polecam tą lecznicę wszystkim miłośnikom zwierzaków. Fachowe doradztwo i opieka sprawiają, że nie boję się oddać w ich ręce zdrowia moich pupili.

Ci Panowie naprawdę kochają zwierzęta. Bardzo przystępne ceny.

Zawsze jestem obsluzony profesjonalnie wraz z mom pieskiem pupilem otrzymuje komplet wyczerpujacych informacji wbrew temu co niektorzy weterynarze praktykuja .Nie udzielaja szczegolowych informacji .Jesli otrzymuje komplet informacji to nie sa pobierane oplaty.to jest profesjonalne podejscie do klienta..Obsluga profesjonalna ,czas poswiecony klientowi nie ma limitu..podawane sa pelne informacje jak i co robic i wiedza na temat pupila..Jestem w pelni zadowolony z uslug.I jesli potrzebna POMOC to sa dostepni nawet poza godzinami pracy!!!!Czego wiekszosc nie praktykuje!.Co jest bardzo istotne !!!Jestem bardzo zadowolony z uslug.Dziekuje za pelen profesjonalizm.

Dwóch weterynarzy z tego miejsca stwierdziło u mojego psa przeziębienie. Coś miała podobno na oskrzelach. Pies dostał zastrzyk, reakcja alergiczna to antybiotyk. Pies tam był 3 razy w ciągu tygodnia. Dzisiaj był ledwo żywy, zdecydowałam się na wizytę u innego weterynarza. Martwica jelit, ciało obce, operacja, a oskrzela czyste. Psa by jutro nie było. Brak kompetencji, nie potrafią się przyznać że nie wiedzą co się dzieje psu. Odradzam bardzo gdy pies się naprawdę źle czuje, bo go wykończą.

Naprawdę dobrzy fachowcy. Ceny są przystępne jak i również lekarze nie wymyślają jakiś niepotrzebnych rzeczy. Można uzyskać poradę np co do żywienia psa która będzie sensowna i poparta doświadczeniem. Moje małe stadko tam teraz uczęszcza. Oczywiście oby tylko na szczepienia :) ale już mamy jeden zabieg za sobą pomyślnie przeprowadzony :)