Bar Skorpion

Witam, stołuje się w barze bardzo często, wszystko zawsze świeże
i smaczne. Jakość posiłków bardzo dobra, jedzonko jak w domu.
Ostatnio jadłam tam przepyszny bigos, nawet moje dzieci, które nie są fanami takich potraw, zajadały się tym daniem.
Właściciele lokalu dokładają wszelkich starań, aby klient był zadowolony ze zjedzonych potraw i czuł się jak w domu;-)
Serdecznie polecam

Miła i szybka obsługa. Ceny umiarkowane. Porcje uczciwe. Jedzenie bardzo dobre.

Przemiła, przesympatyczna pani z obsługi. Zamówiliśmy sobie wątróbkę, mielonego i kebab na frytkach.Na szczęście jakość serwowanych posiłków nie zeszła poniżej poziomu z przed lat. Do tego pyszny żurek, flaczki i pomidorowa. Wszystkim bardzo smakowało. Kawa bardzo dobra, wszystko poprawnie prowadzone z głową i nie po kosztach. Porcje wystarczające, zapewne dla niektórych osób trochę zbyt duże. Ceny bardzo pozytywnie zaskakują do dzisiaj. Z całego serca polecam, smak domowych, świeżych i bardzo smacznych posiłków. I jeszcze jeden duży plus, spokojnie zestaw z naczepą bądź przyczepą zaparkuje.

Bardzo dobre domowe jedzenie, moge z czystym sumieniem polecić ten bar jako smaczny przystanek w podróży.

Nie polecam
Nie smaczne
Po co robić danie dnia że starego bigosu z ziemniakami.
Kupiłem to bo uważałem że danie dnia będzie szybko a mi się spieszylo. Nie chciałem zaoszczędzić.
Teraz z tego pośpiechu cała noc jestem w toalecie.
Najgorszemu wrogowi bym nie polecił tam jeść

Smaczne jedzenie ,bardzo miła obsługa. Polecam .

Godne polecenia smacznie tanio i do zestawu obiadowego jest kompocik. Polecam :)

Jak na bar przydrożny, w którym można się zatrzymać na obiad, to naprawdę dobre miejsce. My wzięliśmy danie dnia za 13 zł. W cenie była zupa i drugie. Żurek smaczny, z kiełbaską bardziej swojską niż sklepową. Równie dobry mielony z okraszonymi ziemniaczkami i dwoma surówkami. Surówki nie były jakieś ekskluzywne, ale świeże. Do tego szybko podane, przez bardzo sympatyczną i miłą panią. W środku przyjemnie i czysto. W łazience było wszystko, co być powinno. Może rozmiar drugiego dania nie powalał, jak to czasem bywa, ale z zupą całość była naprawdę sycąca.