Delikatesy Centrum

Sklep byłby okej... gdyby nie to, że na tej samej (i zawsze wieczorem jedynej) kasie wiecznie siedzi ta sama, grubiańska kwoka. Traktuje mnie za każdym razem grubiańsko i ironicznie odpowiada na rzeczy, których mam prawo nie wiedzieć, bo tam (na szczęście) nie pracuję. Mam nadzieję, że ta kobieta nie zmieni pracy i dzięki temu ominą mnie nieprzyjemne uwagi przy kasie, gdziekolwiek indziej.

Miły, pomocny zawsze uśmiechniety personel. Polecam.

Sklep fatalny , szkoda ze jedyny w okolicy. Duże kolejki , 2 kasy czynne to jakiś cud. Uwaga na mięso !

Obsługa poniżej oczekiwań, 20min czekania w kolejce na mięsnym - jedna Pani pomimo pokaźnego zespołu pracowników. Podobna sytuacja na kasie, gdy proszę pracownika o otwarcie drugiej kasy ten mnie ignoruje i odchodzi bez słowa. Nie mogę polecić tego sklepu.

Nie polecam zakupów w sklepie Delikatesy Centrum na os.Piastów 21.To co się dzieje w tym sklepie to nadaje się do zgłoszenia do programu uwaga. W sklepie tym praktycznie żadna cena z półki nie zgadza się z ceną nabijaną na kasie. Sprzedają stare śmierdzące mięso .Warzywa i owoce nie są przebierane i też nie są pierwszej świeżości. Sprawa ze śmierdzącym mięsem została zgłoszona do sanepidu. Cała załoga sklepu jest do wymiany. Ja rozumiem że Panie tam pracujące są przemęczone ale to je nie upoważnia do aroganckiej obsługi. Robię zakupy w różnych sklepach spożywczych i w żadnym nie ma tak niesympatycznej i aroganckiej obsługi.

Fatalny sklep. Młody ochroniarz to jedna wielka porażka nie potrafi kulturalnie zwrócić uwagi wydziera sie na dzieci,używa wulgaryzmów w stosunku do klientów oraz do obslugi. Bardziej skupia sie on na upominaniu młodzieży o maseczki niz na tym ze ludzie wynosza cale koszyki ze sklepu. Panie na sklepie to również temat dyskusji gdyz wiecznie sa niezadowolone i niemiłe. NIE POLECAM!!!

Sklep dobrze zaopatrzony, okoliczni mieszkańcy narzekają na personel, ja podczas swojej krótkiej wizyty nie doświadczyłem niemiłego traktowania przez obsługę.

Sklep do zamknięcia, ochroniarz tak agresywny, że prawie pobił starszą panią. Bezczelny wyrwał pani torebkę. Żenada to samo dotyczy się kasjerek, które siedzą tam jak za karę i krzyczą.