Nota Bene

Dania wyglądają ładnie, są fajnie podane, jest czysto i schludnie. Podstawowe składniki, jak kaczka, ryba - super. Niestety, każde danie, które zamówiliśmy miało, nie wiedzieć czemu, elementy, które psuły wrażenie. Na przykład, sałatka z kaczką i żurawiną... A na spodzie talerza sos jak do kebaba. Pieczony pstrąg, z przesolonymi ziemniakami i chyba połową słoiczka kaprów.. sałatka z niebieskim serem i gruszką, w sumie dobra ale mogłaby być dopracowana jeśli chodzi o sos, przygotowanie gruszki, itp. Placki ziemniaczane z sosem curry..... po co??? Szkoda.

Uśmiech przesympatycznej Pani na powitanie, dobrze dobrany stolik, przyjazna atmosfera wnętrza ( brzozy, mchy, ładne drewno stołów, świeczka), karta menu przygotowana z dbałością, nazwy dań kuszą. Nieco dlugi czas przygotowania, ale warto było poczekać. Na start krem z gruszki i pietruszki (słodkość składników, chrupkość prażonych migdałów, delikatna kwaśność czerwonej porzeczki - brawo!). Kaczka w pomarańczach z kluskami śląskimi i wegetariański torcik ziemniaczany z warzywami mega pyszne, a jakże pięknie podane! Jedno ze smaczniekszych i bardzo przyjaznych miejsc, które ostatnio odwiedziłam.
Szczerze polecam i bardzo gratuluję.
P.S.
I jeszcze ten upuszczony przeze mnie widelec, natychmiast zauważony i wymieniony. Wow!

Pierwszy raz byłam w tej Restauracji i od razu przypadła mi do gustu, piękny wystrój, przyjazna atmosfera, subtelna muzyka, można spokojnie porozmawiać i jednocześnie nie słyszy się rozmów z innych stolików, miła i kompetentna obsługa a przede wszystkim przepyszne jedzenie, najlepsza jaką jadłam zupa z dyni i pyszna, rozgrzewająca herbata zimowa, wszystko warte swojej ceny. Można płacić kartą. Bardzo blisko miejsca parkingowe, dla mnie to ważne podczas brzydkiej pogody. Polecam, na przykład w drodze powrotnej z nart 😊

W lokalu wita nas bardzo miła pani (prawdopodobnie właścicielka).
Z antresoli z barem schodzimy na ładnie urządzoną salę, w której klimatycznie podświetlone dominuje jasne drzewo.

W menu dużo klasyków, przyzwoity wybór.
Padło na pstrąga z pieca i placek po węgiersku.
Czas oczekiwania na posiłek pomimo niewielkiej liczby gości (spowodowanej zapewne środkiem tygodniu poza sezonem) dosyć długi, prawdopodobnie za sprawą owego pstrąga.
Dania podane w dużych porcjach z obfitą dekoracją i zestawem surówek.

Pstrąg pyszny, upieczony w punkt, podany z pajdą pysznego, świeżego pieczywa i warzywami, placek natomiast... utarty na "grubych oczkach" na krawędziach był wręcz uprażony i sam w sobie miał zbyt neutralny samk, gulasz smaczny lecz pomimo ostrzeżenia o pikantności wcale taki nie był.

Obsługa bez zastrzeżeń, bardzo miła.
Ceny średnio wysokie (takie czasy).
4.5/5

Smaczny schabowy z ziemniakami i kapustą na ciepło oraz sałatka z pieczonym burakiem. Dużo miejsca przy stolikach, miła obsługa kelnerska. W formie czekadełka zestaw trzech sałatek.
Na minus nie zawsze dobrze dobrane utwory muzyczne w tle, elektroniczne nerwowe dźwięki nie sprzyjają trawieniu. Na szczęście chyba ktoś z obsługi to zauważył i zmienił na lżejszy format muzyczny 🙂
Na pewno spróbuję ponownie kolejnych dań z oferty.

Przepyszne jedzenie . Cappuccino czosnkowe , torcik ziemniaczany, placek po węgiersku - godne polecenia . Wystrój restauracji powoduje ze chce się tam wrócić ;) Niestety napiwki można zostawiać tylko w gotówce - brak możliwości doliczenia do rachunku przy płatności kartą;( także warto mieć ze sobą gotówkę bo obsługa i miejsce warte jest napiwków ;) Napewno tam wrócimy i napewno z napiwkiem ;)

Jedzenie smaczne i to najważniejsze. Ciekawe kompozycje. Zupy były najlepsze. Sok wielowarzywny - polecam. Porcje w sam raz. Ładnie podane.

Wystrój stonowany i spójny (drewno + zieleń), fajny widok na rzekę. Obsługa nie miała problemów z kilkoma stołami we wtorkowy wieczór. Lokalizacja świetna.

3 gwiazdki ze względu na stosunek ceny do jakości wykonania. Cappucino czosnkowe wygląda bardzo obiecująco, konspekt zupy jest ciekawy, jak dla mnie zupa pod pianką jest zdecydowanie za rzadka i zbyt pieprzna, powinna mieć raczej konsystencję kremu, w 2 osoby nie daliśmy rady zjeść połowy rondelka. Polędwiczki wieprzowe smaczne, miękkie i mięsiste, sos kurkowy do zjedzenia, ale w ogóle nie czuć kurek, najlepsze były kluski śląskie. Porcja zdecydowanie za mała jak na swoją cenę! Polecam ze względu na jakość produktów oraz ciekawe kompozycje smakowe i konsystencyjne.