Stoówka Barka

Wspaniała kuchnia , smaki niesamowite , w zasadzie wszystko godne polecenia nic nas nie rozczarowało 😀od pomocy przy cumowaniu ze strony właściciela po serwis , pomoc w wyborze dań i win (tu tez zreszta niesamowity wybór w bardzo przystępnych cenach ) szybko wszystko podane , przemiłe pogawędki z szefem , wiedza ,widać ze dobre jedzenie jest pasja życia … wszystko na 10 od serwisu po jakość produktów i umiejetność przyrządzenia .
Będziemy wracać za każdym razem . Pozdrawiamy szefa z żoną .

Bardzo kreatywne podejście do ryb i owoców morza inspirowane smakami Azji. Pięknie podane, świetny produkt. Wymagane rezerwacje, co jest oczywiste jeśli chce się zjeść świeże i pyszne jedzenie. Do tego niewielka, ale świetna selekcja win, o których Właściciel z pasją opowiada. Wracamy tu przy każdym pobycie na Mazurach.

Niezwykłe miejsce na kulinarnej mapie Mazur, polecamy wszystkim szukającym ciekawych smaków😉Pogoda nas nie rozpieszczała (cały dzień lało) więc niestety nie skorzystaliśmy z tarasu na górze barki, zostaliśmy w środku i ominęły nas piekne widoki na jezioro- musimy to nadrobić następnym razem! Miejsce zdecydowanie warte odwiedzenia, jedzenie przepyszne, a i sam klimat barki super, na pewno jeszcze przyjedziemy❤

Świątynia dobrej kuchni i świetnych win.
Lokal gustowny i klimatyczny, ale nie snobistyczny.
Obsługa przemiła, zainteresowana gośćmi, ale nie nachalna.
Zawsze obecny Właściciel, dbający o atmosferę i gwarantujący najwyższą jakość serwowanych dań, umilający pobyt ciekawymi anegdotami z licznych podróży .
Jedzenie przepyszne a ilość propozycji pozwoli każdemu wybrać coś dla siebie. Serdecznie polecam tatar z tuńczyka, który dla mnie jest obowiązkowym daniem .

Bardzo mało miejsca do cumowania, łańcuchy utrzymujące barkę wystają z wody od strony jeziora. Na miejscu okazuje się że NIC nie zjemy bo wymagana jest rezerwacja 2 dni do przodu. Dość agresywnie nastawiony szef kuchni... Ilość ludzi świadczy o podejściu do klienta... Tuż za barką na lądzie jest niby Swojski Gościniec, ale jachtu przy barce zostawić nie można, a obok same prywatne keje.. NIE POLECAM!

Must have na mazurskiej mapie gastronomicznej. O jedzeniu można pisać i pisać, ale niestety poezja nie jest moją mocną stroną. Świetnie też że lokal w postaci swojego właściciela wzbudza takie kontrowersje. Człowiek niezwykle miły, ale na szczęście wymaga od gości minimum szacunku z czym np spóźnianie się, nie ma nic wspólnego. Cieszę się, że udało nam się spotkać tak wyjątkową osobę.

Cudowne jedzenie przygotowanie przez człowieka który robi je z pasją. Polecam każdemu gdyż jest to jedno z niewielu miejsc na mazurach gdzie można zjeść przepyszne jedzenie.

Jedzenie i obsługa miła i rzeczowa. Dania spójne a wino doskonale. Polecam z czystym sumieniem. Szkoda tylko, że padało i nie można było podziwiać widoku jeziora z dachu barki... Ale to już inna historia. Polecam i pozdrawiam.