/Warmian-Masurian Voivodeship/Restauracja

Gościniec Ryński Młyn

Szkolna 3, 11-520 Ryn, Polska

Gościniec Ryński Młyn
Restauracja
3.9
8 komentarze
Wskazówki dotyczące kierunku
WGQV+2M Ryn, Polska
+48 785 888 422
zamekryn.pl
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
Share
poniedziałek: 12–20
Wtorek: 12–20
Środa: 12–20
Czwartek: 12–20
Piątek: 12–22
Sobota: 12–22
Niedziela: 12–20
Napisz recenzję
Wojciech Stępniak
Wojciech Stępniak2 lata temu
Wystrój: z zewnątrz i wewnątrz ładnie, mikroskopijna winda wymusza noszenie wózka z bobasem po schodach.
Obsługa: bardzo miła Pani jednakże na karty musieliśmy czekać ponad 10 min a na jedzenie kolejne 50 w przypadku żony i następne 10 w moim przypadku (aż strach pomyśleć co by było gdyby stoliki na zewnątrz tego dnia były otwarte). Poprosiłem o butelkę lokalnego kwasu chlebowego, do tej pory nie wiem dlaczego dostałem jedynie pół butelki (w szklance).
Jedzenie: zamówiliśmy żeberka i okonia, dostaliśmy całkiem smaczne żeberko oraz talerz ziemniaków z 3 kawałkami okonia wielkości niespełna paluszka rybnego dla dzieci. Wszystko niby smaczne, szczególnie ziemniaczki, lecz liczyliśmy na porcje w których będzie "nieco więcej dania głównego".
Ceny: za 2 dania herbatę i pół kwasu zapłaciliśmy prawie 130zł.
Podsumowanie: smacznie, mało i długo trzeba czekać.
Monika Końka
Monika Końka2 lata temu
Czekałam z dziećmi przy stoliku na zewnątrz dość długo, stwierdziłam, że wejdę do srodka by osobiscie zlozyc zamowienie skoro nikt nas nie zauważył. Zostałam poinformowana, że zamówienia nie są przyjmowane przy barze bezposrednio u kelnerów i trzeba poczekać aż ktoś podejdzie. Wrócilam więc na miejsce z którego przyszłam, czekałam, przychodzili nowi klienci, którzy byli od razu obsługiwani a nas dalej nikt obsłużyć nie chciał. Syn korzystał z "placu zabaw", potknął się i prawie spadł z wysokości okolo 160cm, zdenerwowałam się i porzuciłam oczekiwania... ;) zapomniałam tylko dodać, że wcale tłumu nie było, parę stolików zajętych, ale widocznie panie nie mają czasu na obsługiwanie gości, a może nie sprawialiśmy wrażenia klientów których opłaca się obsłużyć ?:) nie wiem. Więcej tam nie przyjdę, a szkoda, bo zostawialiśmy tam z mężem niemałe sumy.
Barbara Kuśtowska
Barbara Kuśtowska2 lata temu
Niestety pierwsze wrażenie nie było już miłe... Dostaliśmy karty, które były zachlapane (mimo, że raczej wyglądają na jednorazowe kartki), obsługa mało czujna, bardzo długo trzeba czekać aż ktoś zainteresuje się gościem... Kelnerka popełniła wiele błędów przynosząc inne dania i mieszając rachunki. Jedzenie też mało atrakcyjne. Kwaśnica to raczej gotowana świeża kapusta, ciasto w pierogach również niestety twarde, grube, słabo ugotowane :( niestety smutne to miejsce, chociaż lokalizacja i wystrój są piękne.
Karolina Sentkowska
Karolina Sentkowska2 lata temu
Przyjemne miejsce. Jedzenie dobre i niedrogie. Bardzo miła obsługa. Zostaliśmy szybko obsłużeni, na jedzenie nie trzeba było długo czekać. Na 2 kubki rosołu, porcje stynek, sporą porcje frytek i piwo zapłaciliśmy 60 złotych.
Jedyny minus to brak bezmięsnych dań w menu. Jest tylko jedna sałatka a poza tym to same przegryzki typu frytki.
BogyTheBoss 555
BogyTheBoss 5552 lata temu
Gościniec to właściwie trzy instytucje w jednej: pokoje do wynajęcia, sklep z "mazurskimi" specjałami oraz restauracja. W gościńcu nie nocowałem, w sklepie kupiłem kilka słoiczków z rybą w zalewie, a pośród "mazurskich" specjałów mój wzrok przyciągnęły owocowe wina rodem z Konina, najwięcej czasu spędziłem jedna w restauracji, a może raczej w karczmie. Lokal jest urządzony w stylu folk dającym poczucie przytulności w deszczowy dzień. Gdyś zaś świeci słońce, oferuje piękne widoki na niewielką marinę i całe Jezioro Ryńskie. W menu sporo dań rybnych - zupa, okoń z patelni, sandacz, sielawa... Są też lokalne specjalności typu kartacze czy "wszechpolskie" pierogi. Ciekawostką są niektóre zupy już nie związane z regionem - kwaśnica z tak zwanym twistem, zadziwiająca niespodziewanie lekkim smakiem czy też cebulowa zapieczona w naczyniu przykrytym - a jakże by inaczej - ciastem francuskim. Warto spróbować też lokalnych piw o smaku śliwki czy wiśni. Żeby jeszcze o tym wszystkim mogli powiedzieć w zachęcający sposób kelnerzy, byłoby idealnie.
Patryk Mech
Patryk Mech2 lata temu
Bardzo słabo
Usiedliśmy do stolika, każdy z nas zamówił oddzielnie swoje dania jednak przy płatności okazało się ku naszemu zdziwieniu, że rachunek został połączony i mamy zapłacić razem. Dzielenie rachunku to przecież standard w obecnych czasach, ale to raz.
Dwa, same dania też nie powalały jakością, sandacz mały, groszek przy pstrągu niejadalny, placki ziemniaczane pływające w tłuszczu. Ogólnie praktycznie nic niedosolone, a soli na stoliku brak.
Jedyny plus za dość szybkie podanie dań i wystrój lokalu.
Szlakiem wielkich jezior mazurskich Ryński Młyn na pewno będzie omijany.
Marta Grabiec
Marta Grabiec2 lata temu
Szybko dostalismy karty i przyjeto nasze zamowienie. Skusiliśmy się na golonkę i pstraga. Nie czekaliśmy zbyt długo na nasze dania. Porcje duże, golonka i ryba bardzo smaczne. Obsługa w porządku. Za 2 małe piwa i 2 dania zapłaciliśmy nieco powyżej 100 zł. Bez problemu dostaliśmy pojemnik na wynos co również na plus.
Monika Pieczkowska
Monika Pieczkowska2 lata temu
Jedyny plus to miejsce. Zamówiliśmy zupę szczawiowa i rybę sandacz. Na pytanie jaka +- jest duża porcja ryby opd. Ok 300gr. Zupa chłodna, ziemniaki dodane do zupy zimne. W ogólnym połączeniu danie zimne. Sandacz z ziemniakami i surówka- ryba max 150 gr, ale największa lipa smażona na smacu. Także smaku ryby nie było bo smalce zabił cały smak. Ogólnie nie polecam.
Zalecane lokalizacje