Sanatorium Rosomak
Zdrojowa 2, 43-450 Ustroń, Polska
3.1
8 komentarze
PR8J+F3 Ustroń, Polska
Zgłoszenie lokalizacji
Reclaim this location
poniedziałek: 00–24
Wtorek: 00–24
Środa: 00–24
Czwartek: 00–24
Piątek: 00–24
Sobota: 00–24
Niedziela: 00–24
Wtorek: 00–24
Środa: 00–24
Czwartek: 00–24
Piątek: 00–24
Sobota: 00–24
Niedziela: 00–24
Dziękuję za odpowiedź termin od 13 września do 4 października. 22r bardzo zależy mi na pokoju 1 osobowym.
Jeśli ktoś pragnie w ciszy i spokoju odpocząć to polecam.
Obiekt położony w pięknych okolicach. Mnóstwo zieleni i piękne widoki. Budynek znajduje się na końcu drogi, cisza i spokój. Wspaniale wyposażone gabinety zabiegowe, obsługa Pań Rehabilitantek też bez zarzutów. Utrzymanie czystości w pokojach też bez zastrzeżeń. Panie uprzejme i miłe otwarte na każdą prośbę i potrzeby. Jednym słowem same achy i ochy.
Ale jeśli się czeka kilka lat w NFZ na skierowanie i jeśli trzeba dodatkowo jeszcze tyle dopłacać do pobytu to można by się spodziewać coś więcej niż zostało nam zaoferowane.
Koszmar pierwszego dnia. Załatwienie wszystkich formalności z zakwaterowaniem w recepcji prawie dwie godziny. Następnie kilka godzin czekanie na konsultacje u lekarza. Wyznaczają godzinę przyjęcia, co 15 minut a lekarzowi z każdym nowo przybyłym rozmowa zajmuje prawie godzinę.
Opłaty.
Do kwoty, jaką płaci za nasz pobyt NFZ trzeba dodatkowo dopłacić i to niemało.
Parking 152 zł. Opłata uzdrowiskowa 73,50 zł. Za pobyt 658,10 zł. Łącznie 731,60 zł. Bez TV, za którą to usługę dodatkowo trzeba płacić około 100 zł. A programów jest mniej niż w TV naziemnej.
Dziwne. W dzisiejszych czasach w hotelach, pensjonatach czy kwaterach prywatnych jest to wszystko w standardzie i oczywiście bez żadnych dodatkowych kosztów. Zapomnijcie też o basenie na wolnym powietrzu czy kawiarence. Brak jest nawet kiosku. Jedyna „kawiarenka” to automat w holu. Wszystko ponoć przez „korono wirusa”, Ale basen zabiegowy jest czynny.
Wyżywienie też ma dużo do życzenia. Catering. Można się jedynie zapchać. Co do smaku i jakości to już problem? Owoce, jarzyny i wędliny chyba najgorszej, jakości. Wędliny bez smaku a owoce poobijane z widocznymi ogniskami psucia. Brokuły i fasolka szparagowa koszmarne, twarde, łykowate nie do zjedzenia, podobnie rzodkiewki czarne w środku. O jakości wyżywienia może też świadczyć zapchana po brzegi przez kuracjuszy lodówka na korytarzu.
Przy odrobinie dobrej woli można to łatwo i szybko naprawić, ale to już zależy wyłącznie do kierownictwa obiektu.
Dodatkowym plusem jest stosunkowo duży basen zewnętrzny, codziennie oczyszczany z filtrowaną wodą. Ponadtto znajduje się tam miejsce do zażywania kąpieli słonecznych . A wszystko to za parawanem żywopłotu i ogrodzenia drewnianego. Tego zazdroszczą Rosomakowi pozostałe sanatoria w pobliżu, gdzie brak miejsc do opalania i oczywiście basenu.
Na terenie obiektu znajduje się kawiarnia czynna od 13 do 22. Przez wszystkie dni tygodnia odbywają sie wieczorki taneczne. Poniedziałek, wtorek,środa,czwartek DJ. piątek,sobota,niedziela muzyka na żywo.
Posiłki dla kuracjuszy są regularne w godzinach 7.30. 12.30 i 17.
Są bardzo smaczne, w ilości wystarczającej , a gdy sie jest nadal głodnym nie ma problemu z otrzymaniem dodatkowej porcji ziemniaków, zupy, chleba itp.
Obsługa w recepcji, na kuchni uprzejma, podchodząc do każdego w należyty sposób. Personel sprzątający również należycie wykonuje swoje obowiązki każdego dnia.
Personel medyczny wykonujący zabiegi, pielegniarki, oraz lekarze zawsze uśmiechnięci służą pomocą w nienagannym sposob; bardzo mili ludzie. Ja mialem cześć zabiegów w Instytucie ( dla mnie 10-15 minut spacerkiem), fajna sprawa bo po drodze zachaczałem o siłownię zewnętrzną.
Pokoje w sanatorium ładne, z tv, sądami, katolikiem, krzesłami, wyposażone w czajnik bezprzewodowy, szklanki, sztućce. Pokoje z wyjściem na taras. My z żoną mieliśmy swoją łazienkę z prysznicem i czuliśmy się jak na wczasach on inclusive z dodatkiem leczniczych zabiegów.
Ja Sanatorium Rosomak polecam i z chęcią bym tam powrócił.