Sklep zoologiczny i salon strzyżenia oraz pielęgnacji psów i kotów "Czysta łapka" Grażyna Gawrych

Tragedia.. weszłam i od razu smród byłam tam może z 5 minut wyszłam z tego niby sklepu i nos mnie od tego smrodu aż boli papugi aż się proszą o wypuszczenie wzięłam jedną rzeczy i pająk po mnie zaczął chodzić pajęczyny są jedne po drugich 5 ZL ZA 1 MAŁA SASZETKE KARMY!!??? rzeczy są na sobie po upychane nie wiadomo gdzie wejść i na co spojrzeć to nic nie wiedomo gdzie co jest czemu ten sklep jeszcze istnieje??!!! Tragedia nie polecam

Wystarczy otworzyć drzwi żeby poczuć OKROPNY smród m.in. mocz. To co dzieję się za oknem sklepu jest niedopuszczalne, zdechłe muchy, kurz, legowiska brudne a wręcz popękane ze starości. Jestem w szoku że taki sklep istnieje w XXI wieku. Ochydne i straszne

Obrzydliwy sklep. Śmierdzi jakby trup tam był. Kurzu pełno, zwierzęta w okropnych warunkach. Powinni zabrać właścicielowi te biedne zwierzęta

Zdecydowanie nie polecam. Byłam tam pierwszy i ostatni raz. Zostawiłam psa na mycie i strzyżenie. Po odebraniu pies był wystraszony,a przez kolejne 2 tygodnie nie był w stanie zostać sam nawet na minutę,tylko piszczał i wył,jak ktoś z domowników odchodził od niego na odległość kilku metrów. Nie wiem czy oni tam szprycują zwierzęta jakimiś uspokajaczami czy stosują przemoc, ale ja potem nie poznawałam swojego psa. Dodam tylko,że u innych fryzjerów nie było do tej pory żadnych problemów i pies wracał do domu tylko ze zmienioną fryzurą, a nie zrytą psychiką.

Szczerze to był to pierwszy sklep zoologiczny w jakim byłam w Ostrołęce i... Czemu jest on nadal otwarty?
Jest to małe ściśle miejsce, więc jedzie tam okropnie, wszystko jest na ścisk, klatki dosłownie leżą jedna na drugiej i zwierzęta wydają się nie zbyt szczęśliwe.
Co prawda Pani jest miła ale co z tego.

Kilkakrotnie miałem okazję obejrzeć sklep. Za każdym razem klatki, akwaria wyglądały na "zapuszczone" i nie za przyjemnie pachniało. Proszę częściej zmieniać podkłady u zwierzaków...

Juz dawno nie widziałem tak zaniedbanego sklepu zoologiczne co dodatkowo potwierdza okropny smród do tego zwierzęta trzymane są w ciasnych klatkach niektóre bez wyściółka. Byłem tak pierwszy i ostatni raz

Nie da się w środku wysiedzieć, straszny fetor, gdy podeszłam do klatek zwierząt, zaczęło mnie podbijać, wyszłam