Schronisko PTTK Na Hali Krupowej

Dla kogoś kto robi GSB lub przemierza dłuższy szlak to przyzwoite miejsce na nocleg, czuć klimat minionej epoki, bez luksusów jak w schronisku, stołówka czynna od 8:00 ale gdy ma się kuchenkę turystyczną można na zewnątrz przyrządzić coś samemu. Nie zamawiałem jedzenia ale z tego co widziałem to bez szału, porcje małe a ceny dość wysokie. Podobno pierogi z borówkami są bardzo dobre ale tak się złożyło że nie miałem okazji spróbować. Widoki podobno ładne niestety z powodu mgły nie mogłem nic zobaczyć.

Schronisko odwiedziłam w ciągu ostatnich 10 lat kilkanaście razy. Pokoje naprawdę w porządku, standard typowo schroniskowy. Niestety w listopadzie 2022 wybraliśmy się ponownie. Ceny dan kosmiczne. Gulasz i kawa przeciętna, natomiast proszę uważać przy fasolce po bretońsku... Nam trafiła się zepsuta, ratowana przyprawami, celem zamaskowania smaku w efekcie przesolona. Nie zjedliśmy i inny klienci na zewnątrz również zrezygnowali, aby nie ryzykować ZDROWIEM. Słychać było negatywne komentarze. Człowiek po dłuższej wędrówce naprawdę jest przygotowany na podniesione ceny i może zapłacić, ale za jadalne i zdrowe obiady, a tutaj takie rozczarowanie... Nie polecam również "bacówki" czy tzw. Chatki z serkami obok na górce. Drogie, stare i niesmaczne. Dodatkowo niebezpieczne wejście do środka. Sery wyrzuciliśmy... Coś okropnego, wstyd jeśli ludzie przyjeżdżają z daleka, a w naszej okolicy serwuje się coś takiego. Jestem ogromnie rozczarowana tym punktem, który kiedyś miał naprawdę dobry poziom.

Schronisko położone w przepięknym miejscu. Bardzo dobra szarlotka i kawa. I tyle🤷‍♀️Nie mogłam zjeść nic więcej - dla osób wege nie ma nic. Nawet naleśniki tego dnia były niedostępne. Na minus logistyka przyjmowania zamówień - ogromna kolejka. W jednym okienku przyjmowane są zamówienia, ta sama Pani idzie po ciastko i kawę, i podaje. Ludzie po bardziej skomplikowane zamówienia czekają przy tym jednym, biednym okienku. I tracisz pół godziny dobrej pogody😊Ale na szlaku nie ma co marudzisz, ważne że coś jest😊Aaa, płatność tylko gotówką😕

Miejsce dość przeciętne. Płatność tylko gotówką. Stoły brudne i klejące, przez 1h co tam byłem to nikt nie powycierał ani jednego stołu a dużego ruchu akurat nie było, zaledwie kilka osób. Jedzenie dość drogie, jak w restauracji a smak i jakość jedzenia jak w typowym barze z szybką obsługą w którym są o połowę niższe ceny.
Na plus ładne widoki i ewentualnie smaczna surówka obiadowa. Reszta dość zwyczajna, dobre miejsce aby tylko na szybko zjeść, odpocząć i iść dalej.

Wbrew większości zamieszczonych tutaj opinii uważam że jest to bardzo klimatyczne miejsce. Piękny widok na Tatry. Pokoje duże, jasne i czyste a łóżka wygodne. Łazienki skromne ale czyste a woda pod prysznicem przyjemnie gorąca ;).
Jeżeli chodzi o menu to rzeczywiście nie ma dużego wyboru dań ale jedzenie jest smaczne i podawane bardzo szybko.
Polecamy to miejsce na rodzinne wycieczki.

Schronisko położone w ładnej lokalizacji, ale to byłoby na tyle z plusów. Jedzenie drogie (choć muszę przyznać, że pierogi ruskie były smaczne), ale 14 zł za oscypek z żurawiną to ostra przesada. Obsługa mało sympatyczna, klimat jak w PRLu, okienko do obsługi położone tak nisko, że trzeba się płaszczyć, jeżeli chcesz nawiązać kontakt wzrokowy z obsługą. Wrzątek płatny (!), woda w prysznicach bardzo szybko stała się zimna. Generalnie nie polecam.

Bardzo przyjemne schronisko z widokiem na Tatry. Choć nie ma zbyt dużo miejsca w środku to obok schroniska jest wiele ławek i można spokojnie usiąść i podziwiać widoki. Pierogi ruskie bardzo dobre i bardzo sprawnie wydane. Dużym plusem jest palenisko więc można zabrać ze sobą kiełbaskę😉

Obsługa bardzo nie miła. Wchodziliśmy na wschód słońca, chcieliśmy się napić cieplej herbaty starsza Pani odpyskowała że ma grupę i trzeba przyjść sobie później. Jajecznica 24 zł a nawet nie ma papieru toaletowego w toalecie. Szkoda tu nawet złamany grosz zostawić.