Schronisko niestety w dość słabym stanie. Składa się z dwóch budynków - w jednym zlokalizowana jest recepcja i bar, w drugim są pokoje. Same pokoje typowe dla schroniska, choć akustyka była większa niż w innych schroniskach - strasznie było słychać rozmowy w innych pokojach, czy też strasznie skrzypiącą podłogę. Natomiast bar oceniam bardzo nisko. Posiłki bardzo słabej jakości, małe porcje i dość wysokie ceny. Poza tym da się odczuć, że liczy się kasa i nic poza tym. Ogrzewanie włączane było dopiero około 19. Jest kominek, ale za drewno już trzeba ekstra płacić. Całości dopełnia absurd parkingowy - nocowaliśmy 2 noce i ostatniego dnia chcieliśmy jeszcze wykorzystać czas na krótką wędrówkę, ale dokładnie w momencie wymeldowania musieliśmy zapłacić za parking, bo zostawaliśmy 3 godziny dłużej.
Reinmar z Bielawy2 lata temu
Lokalizacja fajna, obsługa w porządku, przyzwoite toalety, prysznice i tu kończą się plusy, pomijając już dostęp do takich dogodności jak ciepła woda czy gniazdka elektryczne, ściany w budynku jak i cała konstrukcja to jakaś porażka. Nocując słychać dosłownie każdy szept, każdy dźwięk, każdy ruch, jaki rozbrzmiewa w schronisku. Jak ktoś w pokoju obok puści bąka - słychać, jak osoba dwa pokoje obok chrapie - również doskonale słychać. Jeżeli ktoś, podobnie jak ja ma lekki sen i chce wypocząć po męczącym dniu na szlaku - nie polecam, w przeciwnym wypadku, jak na standardy schroniska, jest ok
Dawid Olendzki2 lata temu
Mało oblegane schronisko na polsko-czeskiej granicy. Dwa stare, drewniane budynki, w których czuć ducha przeszłości. Prowadzone jest przez sympatyczną starszą panią, która prowadzi mały sklepik (można również zamówić coś do jedzenia). W okolicy lokalny czeski browar oraz cisza i spokój. Polecam z całego serca
Joanna Królewiak2 lata temu
Bardzo cienkie ściany. Kiedy przebywałam w schronisku, w pokoju obok odbywała się impreza - słyszałam każde słowo, więc całą noc nie mogłam spać. Standard taki sobie.
Pani Gosia2 lata temu
Nie polecam tego schroniska. Miałam nieprzyjemność w nim nocować i oprócz tego, że słychać wszystko, to po prostu jest brudno. Pod prysznicem i w toalecie czułam się jak na wystawie spreparowanych okazów owadów.
Magda c2 lata temu
Dziś chcieliśmy coś zjeść w schronisku i stanąć max na godzinke ale kiedy usłyszeliśmy ze głupi parking 30 zl to daliśmy sobie spokój ,duze przegięcie pały zwłaszcza ze to zadupie i mało kto tam dziś był to w samym Karpaczu parking 10 zl ..niektórym w dupach się poprzewracało chyba 🤨 Nie polecam
Bartolovelo2 lata temu
Schronisko zamknięte. Parking drogi. W restauracji powyżej drogo i nie można płacić kartą. Na plus : bardzo pomocny Pan parkingowy.
Beniamin Królewiak2 lata temu
Niestety negatywnie. Jeśli szukamy odpoczynku to radzę pójść na stronę czeską :(. Atmosfera którą powoduje właściciel jest nieznośna, warunki są natomiast niewspółmierne do ceny.
